Nudziarstwo po pachy. Bez oglądania filmu mógłbym go streścić. Gra w golfa, potentaci i outsider. Ousider po perypetiach rozwala potentatów. Kaniec filma. Już lepiej poglądać rybki w akwarium tam przynajmniej dzieje się coś znacznie bardziej ciekawego.

Filmik wpożądku Matt znowu zaprezentował sie nieźle i Will Smith jako spec od golfa nieźle zagrał.Ktoś kto nie lubi filmów o golfie moze byc zawiedziony jednak ja uważma ,że filmik niczego sobie .

dramat komedia w stylu roberta redforda na nim zawsze mozna polegac ;)

sprawila ze obejrzalam ten film, nie mowi ze jest dobry nie mowie ze jest zly, taki filmek ktory sie oglada i zapomina..nie jestem fanka golfa, wiec moze dlatego podeszlam do filmu z duzym dystansem.

Moze byc interesujacy filmik...obejze go z uwagi na samego Will Smith

Naprawde niezla obsada aktorska. I to wlasnie przyciagalo do kina. ;-) Bardzo milo zobaczyc Willa Smitha w roli mniej komediowej, nie rzucajacego srednio-smiesznymi tekstami. Jednak ciezko sie przyzwyczaic do takiego wizerunku aktora.
Matt Damon od poczatku jest dla widza zlotym chlopcem. Moglby byc bardzij...

Ja nie zgodze sie z czescia komentarzy. Konkretnie z tym,ze golf jest kiepska metafora zycia. Moim zdaniem wlasnie to porownanie kaze nam sie chwile zastanowic. Fakt,nie znamy tego sportu w Polsce zbyt dobrze,ale w filmie zawarte sa jego wazne elementy. Mnie najbardziej utkwilo w pamieci to,ze nie gra sie , by...

Film o banalnym przesłaniu, tak banalnym, że aż uszy więdną, ale za to z ładnymi zdjęciami i z ładną Charlize (niesamowite wrażenie zrobiło na mnie to jak świetnie nauczyła mówić się z południowym akcentem). Ale tyłek mnie już trochę bolał - za dużo było golfu, który nie jest szczególnie ekscytującym sportem.

Troche za dlugi ten film, ale ogladalo sie go niezle. Aby uratowac nowo otwarte pole golfowe zaproszeni zostaja na pokazowy turniej dwaj slynni glofisci. Dodatkowo stawic im czola ma miejscowa gwiazda, ktora obecnie nie jest u szczytu formy i ma powazne problemy ze soba. Pomoc mu sie otrzasnac
ma wlasnie tytulowy...

Kolejna wizyta na golfowym polu wiekowego Hardy'ego (J. Lemmon) i nagłe
omdlenie stają się okazją do nostalgicznej podróży w przeszłość do lat
dwudziestych, lat trzydziestych, czasów wielkiego Kryzysu i ostatnich chwil
legendarnego Południa. Hardy cofa się do czasów swojego dzieciństwa. Wtedy
jego bohaterem był...

Poszedłem na ten film pamiętając o fantastycznej roli
Matta Damona w "Good will hounting" ("Buntownik z wyboru")
i spodziewając się równie głębokiego filmu.
Niestety rozczarowałem się.
Film bardzo płytko traktuje życie:
zgorzkniałość bohatera wojennego jest nieprzekonująca,
miłość - schematyczna, a metafora życia...

golf popularny w Polsce nie jest a takie smieszne filmy (smieszne - czytaj: do niczego) nie przysporza mu zwolennikow...
golf jako metafora zycia? a do tego jeszcze to lzawe, schematyczne i nie wciagajace...

Film jest swietny....i w koncu will w czyms porzadnym wystapil....chociaz uwazam ze w polsce film nie osiagnie sukcesu poniewaz golf nie jest zbytnio popularny w polsce

Ale zjawił się Bajer z Beler i mu powiedział że ma się połączyć z polem golfowym w jedność
i gościu się połączył i zaczął trafiać w dołki! Niesamowite! Ja próbowałem się połączyć w
jedność z totalizatorem i trafić numerki! Niestety po połączeniu się z nim nic nie trafiłem!

Nudny sport - nudny film. A do tego te różne sentymentalne bzdury w dialogach i tekstach tytułowego bohatera - aż do przesady. Sama tajemniczość tej postaci jest bezsensowna w tego typu filmach... Ode mnie tylko 3/10.

Nikomu niepotrzebny, nudny, przewidywalny, przeciętnie zagrany film... ale z ładnymi zdjęciami i kostiumami. Najgorsze są mądrości "jak z Coelho" (jak ktoś wcześniej trafnie porównał). Gdyby wszystkie kopie filmu spłonęły nikt by po nim nie płakał. Nie spodziewałem się, że "Nazywał się Bagger Vance" okaże się aż takim...