"ale przy pierwowzorze - w mojej opinii nic nie jest wart." - przesada

Podpisuję się pod każdym słowem. Otóż uwielbiam oryginał z 1957 i przyznam, że od początku byłem negatywnie nastawiony do remake'u, ale spojrzałem na nazwisko reżysera i obsadę (co prawda częściowo skarzoną poprawnością polityczną) i uznałem, że ten film zasługuje na szansę. Spodziewałem się przynajmniej trochę świeżości, ale niestety to po prostu kolorowana wersja filmu. Te same postacie, tylko połowa zamieniona na czarnoskórych, te same dialogi i sceny. Jedynym powodem dla którego dałem więcej niż 1, to udane role Lemmona i Scotta, choć wyraźnie gorsi od Fondy i Cobba. Szkoda, bo z taką ekipą jakiś potencjał był. Po prostu jeden z najgorszych remaków jakie w życiu widziałem!

Ps. Ciekawi mnie też zdanie Lumeta na widok tej "kalki"

Ideą remak'u nie muszą być efekty specjalne. Mało kto sięga po filmy sprzed paru lat, a jeszcze mniej ludzi sięga po te sprzed kilku dekad. Zrobienie remak'u może być po prostu opowiedzeniem jeszcze raz zapomnianej historii, do której młodsi widzowie w inny sposób by nie dotarli. Kina nie nagłaśniają seansów popremierowych, a w zasadzie starsze filmy puszczane są w kinach niszowych, bo zainteresowanie jest niewielkie.

Jeżeli chodzi o powiew świeżości to produkcja filmu ma przynieść po prostu zyski. Po co kombinować z fabułą skoro oryginał był genialny, jeszcze by coś spieprzyli. Minęło tyle czasu, że filmowi należało się przypomnienie, a jedyny skuteczny sposób to zrobienie remak'u.

Zgadzam się. W sumie to zmarnowali tylko pieniądze, jeszcze niech sobie zrobią 5 remaków ^^

Myślałem, że oglądam oryginał :/

No nie, ale nadal warto po oryginał sięgnąć, chociaż fabułę już znasz...

do oryginału to ta wersja nie ma podejścia nawet :) ale nie jest to zły film. Po prostu chcieli zrobić wersję 1:1 ale z murzynami, żeby było poprawnie politycznie. To już się robi powoli wkurzające. Rasizm już dawno zniknął i takimi filmami chcą zamazać po prostu fakt, że taki problem kiedyś był... Mnie to osobiście wkurza, że do filmów na siłę pakuje się murzynów zamiast bialych? po co to komu eh... Nich zrobią teraz film o mandeli i dadzą białego aktora albo film o jordanie i niech zagra biały aktor... już widzę ta falę ze strony czarnych, ale to wtedy nie byłby rasizm? czarnym wolno, białym nie... tak samo te określenia czarny nie wolno, ale bialy, białas to już bez problemu...

Bardzo dobra recenzja.

A po co chodzimy do teatru na "Hamleta"? Przecież widziałem go już 75 razy, po polsku ,rosyjsku, niemiecku, angielsku, włosku i szwedzku. Prawie zawsze odczuwałem przyjemność. Dla innych jest to katowaniem się, a dla mnie rozkoszą. Jeśli powstanie jeszcze 50 remake'ów tego filmu to chętnie też je obejrzę.