Obejrzałam wczoraj z tatą w TVP 1. Nie jestem fanką takiego kina, ale film trzyma poziom. Może trochę przejaskrawione i przewidywalne sceny, przerysowana gra aktorów, ale zakładam, że to taka konwencja Starego Kina. Szybkie zwroty akcji nie pozwalają się nudzić.
Szczególnie ujęła mnie scena ataku nastoletnich kadetów dowodzonych przez pastora ;)