...a teraz ma 35.
-Nie wygląda.
-Bo naprawdę ma 49.
[...]
-Chcemy żeby został pan ojcem jej dziecka.
-Ale ja jestem tylko skromnym Anglikiem.
-Tak, po przyjacielsku mogę panu powiedzieć, że nie jest pan pierwszym kandydatem. Myśleliśmy p wielkim rosyjskim pisarzu, Tołstoju.
-Znakomity wybór (splendid choice), i co się stało?
-Za stary. Potem rozważaliśmy wielkiego niemieckiego filozofa, Nietsche.
-Niesamowity umysł, znakomity kandydat.
-Za niemiecki. Na koniec zwróciliśmy się do wielkiego rosyjskiego kompozytora, Czajkowskiego.
-Geniusz, Bóg, fenomen, i?
-Katastrofa!!
-Nie rozumiem.
-Czajkowski, cóż, kobiety, rozumie pan, hmmm, to nie jego filiżanka herbaty.
-A. I przyszła kolei na pana.
-Ale ja nie mogę.
-Dlaczego, jest pan kawalerem.
-Tak, jestem kawalerem, eee, od pięciu lat żyjącym z innym kawalerem.
-Owszem, mieszka pan ze swoim współpracownikiem.
-Nie tylko współpracownikiem.
-Pan i on!!!
Przezabawny dialog, ale ogólnie jest to jeden ze słabszych filmów Wildera.